Wiem, wiem, od dawna nic nie pisałem, już mnie dość mocno zmobilizowaliście do pisania, wiec ku uciesze gawiedzi, mój komentarz do tego co widzę...
Coraz bardziej widzę czarno, na razie zakamufolwaną wojnę domową (polsko-polską) jaką rozpętuje Jarek.
Zauważcie jak spadło znaczenie osoby, bo nazywanie kogoś potocznie po imieniu, świadczy o niepoważnym traktowaniu tej osoby!
Kaczyński jest wg mnie chory z nienawiści wobec tego,, że jednak ludzie nie idą za jego obsesjami, tylko widzą, że gość przegina i na swym bracie buduje swój wizerunek. A jeszcze teraz ten "zamach stanu" przez tego częstochowskiego gościa..jedynie co mogę skomentować, to "Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę..."
Na FB napisałem po tym krótki komentarz, który się potwierdza - już jest krzyż pod siedzibą łódzkiego PISu, narazie ze świeczek, ale poczekamy na następne miejsce martyrologii.
Jasne, że szkoda człowieka, bo był przypadkowo na linii strzału, ale powiem to co wielu ma tylko w głowie: - Panie Ryszardzie! Czemu Pan dał się ponieść emocjom i nie zrobił tego z kimś "konkretniejszym"!? Co prawda dał do myślenia i o to mu chodziło, i ja go szanuję, i myśle, że w tym szaleństwie jest metoda.
Tego samego dnia i w podobnym czasie zawiązała się nowa partia pana Palikota.
Jak dla mnie jest on osobą nie do końca bezpieczną jeśli chodzi o jego intencje, bo ktoś kto teraz jest tak antyklerykalny, a jeszcze rok temu nie widział nic złego w szerzeniu się czarnych wampirów, a wcześniej był właścicielem "Ozonu", pisma, które było totalnie katolicke..nie bardzo mu dowierzam, ale szanuje za odwagę i stworzenie konkurencji dla naszej tfu, Lewicy, na której króluje kiedyś szanowany za rozwagę, a teraz kiczowato-pajacowaty R. Kalisz. A za nim długo nikt, no może gdzieś pobrzmiewa Napieralski.
Kolejna sprawa - in vitro. Boga naprawde nie ma bo by nie pozwolił na takie nawiedzone jęki naszych wyjców sejmowych, że to wbrew naturze itp bajania. Że odbiera się komórce godność człowieka! Tak może gadać tylko ktoś niedouczony nawet wiedzy ze szkoły podstawowej! Takie zapłodnienie daje szanse posiadaia dzieci ludziom którzy naprawdę tego CHCĄ a nie dzieciorobom płodzącym po pijaku i bez sensu.
Pieprzenie, że takie dzieci są wadliwe genetycznie? Takimi samymi wadami jest obciążone 70% naturalnych embrionów, co możecie zobaczyć w kościołach i na mównicach sejmowych.
Że to forma nazizmu? Eugeika? Że dobiera sie najlepsze embriony do urodzenia i manipuluje się populacją? A czemu nie?
Że jedynie naprotechnologia jest dopuszczalna? Dajcie spokój, to jest szarlataństwo!Wobec bezpłodności jest ona bezradna, a in vito daje radość obu ludzi, którzy bardzo chcą mieć dziecko a nie mogą, dla nich to szansa na spełnienie się w życiu i rodzinie! (Tu na chwilę pozostawiam w spokoju swe własne przekonania, jak to, że związek ludzi powinien trwać do końca miłości, a nie życia, ale to innym razem.)
Konkludując - tam gdzie brak jest merytorycznych argumentów, tam wchodzi agresja i argumenty poniżej pasa wraz z inwektywami.
Odniosę to do dyskusji jaką prowadziłem jakiś czas temu na FB z nawiedzonymi wegetarianami.
Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że to właśnie wegetarianie są marginalna sektą wyznaniową i błędem ewolucyjnym, a ogół ludzkości nadal i nawet coraz bardziej staje się mięsożerna.
No i Diana z braku argumentów, wytoczyła na forum najcięższy w jej mniemaniu argument wobec tego co pisałem - że 20 lat temu w czasie treningów u mnie na zajeciach zaglądałem jej pod spódnicę! Haha, po pierwsze, kto by nie spojrzał, jak ktoś i tak potrafi więcej pokazać niż chce się widzieć; po drugie - to normalne, że faceci to wzrokowcy i jak mogą, to pewnie kazdy spojrzy; i po trzecie - to chyba dość duże przedawnienie, jak sie wraca do rzeczy jakich wogóle nie pamietam sprzed 20 lat! No i co to ma do dyskusji o wegetarianiżmie? Przecież jej nie ugryzłem!? No i tyle na dziś, bo i tak sie rozpisałem...
- By się podobać, musisz pozwolić, by ludzie, którzy wiedzą mniej od ciebie, objaśniali ci rzeczy, o których ty wiesz więcej od nich! -