pomiedzy ludzmi.. to co chce napisac jest wierzcholkiem gory lodowej, ale jak widze ilu ludzi sie tym frustruje no to az przykro patrzec..niestety biologia jest silniejsza niz psychologia i socjologia..popatrzmy przykladowo..para sie poznaje, swiata poza soba nie widzi i bierze slub..dotad super a dalej co? wkrada sie rutyna i codziennosc, bo biologia chce abysmy mieszali geny i plodzili doskonalszych potomkow, to zrozumiale..
Ale tu sie zaczynaja schody bo patrzac biologicznie to facet zapladnia i dalej juz tylko z obowiazku wychowuje to dziecko i sie frustruje bo spelnil swe biologiczne powolanie i chcialby zapladniac dalej i wlasnie niekoniecznie zone..a zona co? Ma zaspokojony instynkt maciezynski i zamiast mężem zajmuje sie dzieckiem..facet odstawiony na bok, co robi? zaczyna szukac ukojenia nerwow albo w innych ramionach(bo zona mnie nie rozumie..) albo w alkoholu..wiec tu nastepuje naturalny rozwod, bo tak naprawde endorfiny ktore podtrzymuja zwiazek dziajaja ok 4 lat, tak aby dziecko podroslo i wtedy jedyne szanse aby zwiazek przetrwal to jest jego transformacja..niektore pary przyzwalaja na tą/tego trzeciego, niekiedy facet rzuca sie w wir pracy(lub kobieta,bo to dziala niezaleznie od plci..).. jak dla mnie jedynym ratunkiem dla ludzi, ktorzy mimo wszystko uwiklali sie ze sobą tak gleboko, bo i dom i konto wspolne, jest wlasnie wzajemna akceptacja roznic i szczere pogadanie i albo rozwod albo zycie obok siebie.. co prawda biologia tez szuka rozwiazan, bo w zwiazkach facetom maleje poziom testosteronu przez jakis czas tak aby byli w stanie wytrzymac z taka kobieta obok siebie..a kobietom stara sie pomoc tak aby zapewnic poczucie bezpieczenstwa takiemu facetowi(bo faceci jak wiecie to duze dzieci i jak maja zapewnione zabawki i zarcie to sa grzeczni..)ale to nie sa srodki na dlugo.. dlatego tylu jest singli, ktorzy nie chca tego co widza u osob, ktore sa w takich chorych zwiazkach..
Powiecie..bzdury, bo ja znam tyle szczesliwych malzenstw.. a ja tu odpowiem, tak, znacie z jednej strony, od jej albo jego strony bo zdolal(ala) zapanowac w tym ukladzie i ta druga czesc jest niewolnikiem..na dodatek wpaja sie nam bajki..i zyli dlugo i szczesliwie...albo ze co bog zlaczyl...
Jak to apacze mowia - bullshit..
Moja rada..kobiety niech przestana byc egoistyczne i zawlaszczac tych facetow tylko dla siebie, a faceci..niech troche pokaza serca tym kobietom i mimo wszystko niech ich bedzie stac, aby po rowno darzyc te dwie lub wiecej kobiety uczuciem i wtedy bedzie mniej frustracji, oskarzen i calego bagna zwiazanego z naszym egoizmem i poczuciem ze inni maja tak dobrze a mi jest tak zle...sami to sobie robicie...
- Jednym z najpiękniejszych wynagrodzeń w życiu jest fakt, że nikt nie może pomóc innemu bez pomagania samemu sobie.-
http://www.youtube.com/watch?v=vozNQX6Ye1A
OdpowiedzUsuńto tak na dobry początek...
co ja chciałam powiedzieć...
no...
chyba już nic...