15.06.2009

Tak aluzyjnie..

Na początek dowcip...

Wchodzi gość do pubu i siada przy barze..
Zauważa, że obok siedzi blondynka, więc aby nie siedzieć samotnie zagaduje:
- Cześć! Czy chcesz abym Ci opowiedział dowcip o blondynce?
Na to ona:
- Widzisz mój drogi, jestem blondynką, ale na koncie mam kilka złotych medali w zapasach, umiem dobrze dusić i olewam takich dupków jak Ty!
Tuż obok siedzi moja koleżanka, instruktorka na siłowni, unosi w martwym ciągu 300kg..
A po drugiej stronie siedzi moja druga koleżanka, która jest więziennym klawiszem i wszyscy w więzieniu się jej boją!
Czy w związku z tym, nadal masz ochotę opowiedzieć ten swój dowcip o blondynce??!!

Na to gosć chwile pomyślał i rzekł:
- Nieee, bo bym musiał trzy razy powtarzać...

Jasnym jest, że ten dowcip jest tu nieprzypadkowo, ale kto co z niego wyczyta, to jego..
No i taka mysl jaka mnie naszła!

Z tego miejsca, bardzo bym chciał podziękować moim wrogom! I tym, którzy mnie uważają za swira, zgreda itp..
Bo tylko dzięki tym "wrogom"możemy budować naszą potrzebę istnienia!
Tylko obojetnosć może nas zniszczyć, dlatego ja często robię, żeby niezależnie czy dobrze, czy źle, ale aby o mnie mówiono!

- Ludzie tak są traktowani, jak na to pozwalają..-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz