Najpierw nasz Prima Aprilis. Przypuszcza się, że powstał w okolicach 1564 roku, kiedy to Karol IX zreformował kalendarz. Zmieniając dzień z pierwszego kwietnia, na 1 stycznia, co było powodem wielu nieporozumień i tak to pozostało. Dla porządku, katolicy musieli też jakoś zasymilować do siebie to święto, więc wymyślili, ze 1 kwietnia to data urodzin biblijnego Judasza.
A teraz Świeta Wielkanocne i ich symbolika, głównie astrologiczna.
Nie wiem na jakim poziomie wiecie cokolwiek o Astrologii, ale najważniejsze jest to, że astrologia pokazuje cykle w jakich żyjemy i przed wiosennym zrównaniem dnia z nocą, jest znak Ryb, symbolicznie mówiący o oczekiwaniu, pokucie, zadumie i spojrzeniu wewnątrz siebie. I właśnie te dni kiedy jest na niebie dominująca faza Ryb, chrześcijanie obchodzą 40 dniowy post jako symbol umartwienia i współczucia naczelnemu rybiemu symbolowi, czyli Jezusowi. Patrząc już racjonalnie, to luty jest natrudniejszym miesiącem i sama przyroda nakazuje nam zaciśnięcie pasa przed wiosną. Ale symbolika dodaje znaczenia i ważności tego co robimy.
W Grecji w tym czasie obchodzono święta wyjścia Persefony ze świata podziemnego Hadesa.
W ogóle data świąt jest ruchoma, bo jest wyliczana astrologicznie-następuje zrównanie dnia z nocą, co jest prawdziwym biologicznym i astronomicznym Nowym Rokiem i wejściem Słońca w fazę znaku Barana. I od tego czasu czeka się na najbliżsżą pełnię...
Teraz każdy ze dni świątecznych i taka pobieżna symbolika:
Wielki czwartek, to astrologiczny hołd całemu zodiakowi, bo wtedy biskupi w kosciołach symbolicznie obmywają stopy (stopy są związane z astrol. Fazą Ryb) – 12-tu (ilość znaków zodiaku) starcom.
W piątek nastepuje faza jakby zamknięcia całego cyklu, kiedy to symbolicznie składa się Jezusa do grobu, podobnie było w starożytnej Grecji, kiedy to składano dary z ludzi Hadesowi.
Sobota, to dzień plonów, poświęcało się kiedyś pokarmy przy wspólnej plemiennej uczcie, a póżniej przejął to kościół i święci się święconka.
Pokrótce symbolika niektórych przedmiotów:
Palma – niby symbol zwycięskiego wjazdu jezusa do Jerozolimy. Ale bardziej symbolizuje odradzanie się życia, bo palma jak u nas choinki, jest wiecznie zielona. Jest też inna symbolika. Palma to inaczej nasz kłos, a Kłos to główna gwiazda w gwiazdozbiorze Panny, która jest opozycyjna do Ryb i jest to życzenie aby za pól roku, w czasie dominacji fazy Panny mieć żyzne plony.
Jajko – symbol życia i wszechświata. Pisanki kładziono na grobach zmarłych jako symbol wiary w ich zmartwychwstanie.
Baranek – został przejęty przez kościół jako symbol ofiary, a tak naprawdę jest jak i jajko, symbolem odrodzenia się świata i wiosny.
Sól – jako amulet odstraszający zło.
Zajączek – to typowy element seksualny, jako symbol płodności. A tzw. Zajączek jako prezent, przybył do nas z niemiec, gdzie obdarowywano dzieci słodyczami.
Ale wracając do symboliki dni świątecznych. Sobota. Po poświęceniu nastepowała tradycyjna biesiada z dzieleniem się jajkiem jako symbolem życia.
A wieczorem było to święto żywiołów ognia i wody. Kapłan rozpalał ognisko, od którego rozpalał Paschał, który uroczyście wnoszono do kościoła i tam nastepowała część związana z żywiołem wody, bo każdy był skrapiany wodą na znak wyrzeczenia się Szatana.
Poniedziałek – to dwa oddzielne święta. Śmigus – od smagania się nawzajem wierzbową gałążką na znak odrodzenia życia i witalności. Dyngus – od wymuszania datków od gospodarzy pod groźbą oblania wodą. No i jasne, że sam śmigus był jawnym okazaniem, wzajemnego zainteresowania seksualnego między młodzieżą, bo nie oblanie jakiejś panny było wielkim dyshonorem i dramatem. No i tak dla porządku, jak to katolicy tłumaczą – że woda była oczyszczeniem z grzechów i że chodzi o wodę wypływającą z rany na boku ukrzyżowanego Jezusa.
Piszę to tak po to abyście chociaż mieli pojęcie jak wielka ilość symboli jest wokół was, tylko warto na to popatrzeć i zastanowić się co i dlaczego.
Bawcie się dobrze przy pisankach i barankach a ja wypiję też wasze zdrowie!
- Co człowiek sam sobie zrobi, to tego najgorszy wróg nie wymyśli...-
...co do twojego płynącego z głębi serca poematu,na mój temat...to wal się///...a co do reszty ...gówno wiesz o życiu, tym bardziej rodzinnym,małżeńskim...obcowaniu z kobietą przez lata w dzień i w nocy,gówno wiesz o dobrej woli...chronieniu miłości przed prozą życia i napewno gówno wiesz ...czy staje jak masz żonę kopę lat...więc nie pierdol.///o mnie też mało wiesz gdzie byłem i co robiłem,napewno nikt mnie o nic nie podejrzewał jak ciebie panie chulaszczy tryb...nawet zawodówka dała mi więcej...niż tobie te lata...paprania sie w breji intelektualnych niby szkół...po których dalej huja zarabiasz , więc o wykształceniu tez nie pierdol...sam wiesz ze liczy się intelekt i wrażliwośc...z dodatkiem oportunizmu i niezmąconej wiary w człowieka jako jednostki ,która postrzegając świat analizuje i docieka....tak jak ty to robisz ...kurwa mać.
OdpowiedzUsuńgrzeje mnie tylko brak rozwagi w opisach swojej osoby,i twoja huśtawka emocjonalna wsparta marnym duchem...co widac po reakcjach otoczenia...znam cię i mnie nie oszukasz jesteś tylko DAREK SKOWROŃSKI...i kropka. a samo to to już wiele...zakładając że zachowujesz dystans i wiesz jak nim byc jak to kiedyś robiłeś...pozdro i pomyśl o tym....STONE.
Hehe..Kamyczek się wściekł...
OdpowiedzUsuńSzanowny panie Kamyku. Chętnie polemizowała bym z panem. Jednakowoż styl i słownictwo używane przez pana to wyklucza.Gdyby zechciał pan jeszcze raz napisać, przytoczyć argumenty, ale nieco w innym stylu... Bassma.
OdpowiedzUsuńp.s.
męski penis pisze się przez ch
Cóż , poziom symboliczno duchowy w tekstach Darka jest na poziomie . Widzę że kogoś trafiły w czuły punkt . Jakieś ukryte emocje dały znać o sobie . Typowe objawy podczas wiosennych przesileń . Tak siarczyste komentarze mogą podnieść atrakcyjność bloga . Myślę , że liczba czytelników wzrasta dzięki takim sytuacjom . Ot moje , wysublimowane zdanie Darku . Pozdro
OdpowiedzUsuń