5.02.2008

Szczecin itd..

Ostatni weekend to miły pobyt w Szczecinie.. Wystawa w muzeum, wernisaż Gosi z jej pobytu w Indiach, no i to że byłem poza Lodzią..
A co w Łodzi, niby nic a jednak.. zacząlem wspólprace z Ania i jej firma robiaca transkrypcje dla SMG/KRC i sam czasem robie transkrypcje, ale tak to zostalem kierownikiem organiacyjnym i teraz mam za zadanie ganianie ludzi z robota i odpowiedzialnosc co kto i kiedy robi, tak ze jestem prawie 24/24 na telefonie, ale ja lubie jak cos sie dzieje.
Jak macie tez ochote sobie dorobic przepisujac rozmowy to zapraszam do wspolpracy, choc praca bardzo meczy i nuźy..szczegoly juz powiem osobiscie..
Koniec karnawalu.. hihi pieknie brzmi..chyba urzadze ankiete kto poczul wogole jakis karnawal poza ogladaniem w TV relacji z Brazylii, nasz swojski karnawal to mi przypomina syndrom wiekszosci polakow czyli P.K.A. - Polak Katolik Alkoholik, wiec gdzie tu radosc swieto itp? Samo nudne szare zycie.
I optymistyczne motto na koniec..

-Nadzieja umiera ostatnia..-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz